sycliknews

Syclik Esports 2017 – podsumowanie

Obiecane wcześniej podsumowanie wszystkich działań Syclik Esports w 2017 roku.

Szczerze mówiąc nie jestem dobry w podsumowywaniu czegokolwiek. Wręcz powiedziałbym, że jest to najgorsza możliwa część każdego tekstu, ponieważ trzeba w dość zrozumiałych słowach streścić główny temat – który często bywa bardzo obszerny. Akurat w tym wypadku nie jest on duży, ale nadal muszę go opisać i wyciągnąć jakieś wnioski z różnych decyzji, które były podejmowane w 2017 roku.

Od R6 do CS:GO

W 2017 Syclik Esports przeszło dość ciekawą drogę. Od podjęcia współpracy z drużyną Rainbow Six Siege na PS4, do przyjęcia drużyny CS:GO. W międzyczasie było oczywiście wiele potknięć i niewypałów, które w mniejszym lub większym stopniu ukształtowały mój pogląd na wiele spraw.

Jeżeli ktoś będzie chciał przeczytać obszerniejszą relację, w której znajdą się moje prywatne przemyślenia odnośnie niektórych kwestii, to zapraszam do odwiedzania bloga Ingaming – tam jest chyba najlepsze miejsce do takich rozważań. Zapewne wersja rozszerzona tego podsumowania pojawi się tam w najbliższym czasie.

Tutaj chciałbym jednak skupić się na wpływie poszczególnych decyzji na rozwój Syclik Esports – jako projektu esportowego.

Poszukiwanie własnej tożsamości

Jeżeli miałbym w kilku bardziej filozoficznych słowach określić wszystkie podejmowane w tym roku działania, to najprościej byłoby powiedzieć, że miały one służyć znalezieniu tożsamości Syclik Esports. Nie ukrywam, że przejście z poziomu drużyna z kapitanem na organizacja z drużyną było dość kłopotliwe. Dlaczego? Ponieważ okazało się, że brak elementu – spoiwa, z którym projekt był bezpośrednio kojarzony na samym jego starcie (w 2016), dawał nam się we znaki przez okres 12 miesięcy. W tym momencie jest to już mniej odczuwalne. W następnym roku zamierzamy ostatecznie odciąć się od tego co było (nie zapominając oczywiście o korzeniach projektu) i skupić się na przyszłości.

Dobór współpracowników

Kolejnym elementem, który niewątpliwie sprawiał nam dużo kłopotów, było pozyskanie odpowiednich ludzi, którzy będą pracować nad rozwojem całego projektu. Ba! Nadal mamy z tym problem. Jeżeli jednak porównamy sytuację z początku roku, do tego co mamy teraz, to mogę śmiało powiedzieć, że jeżeli chodzi przynajmniej o składy dywizji CS:GO, to jestem o nie spokojny (duża w tym rola Hajcika).

Tworzenie strategii

Rok 2017 dostarczył nam także dużą ilość materiału poglądowego, który posłuży do tworzenia strategii na rok 2018. Dokładnie tak – nie przesłyszeliście się. Zamierzamy w końcu przygotować jednolitą strategię, która pozwoli nam skupić się na najważniejszych rzeczach odpowiadających za rozwój Syclik Esports. Po części dotyczy to także strony, chociaż tutaj sprawa jest jeszcze otwarta (nie chcemy zapeszać).

Strona internetowa

Patrząc z perspektywy czasu, stworzenie własnej wizytówki internetowej było podyktowane bardziej impulsem niż przemyślanym działaniem. Nie będę ukrywał, że jestem trochę zawiedziony jej statystykami – mogłyby być lepsze. Nie jest jednak najgorzej. Nadal posiadamy 700 unikalnych wejść miesięcznie – a liczba ta nadal rośnie.

Występ na turnieju offline

Co prawda był on największą zasługą reprezentacji Politechniki Częstochowskiej, niemniej jednak zawodnicy zdecydowali się wystąpić podczas turnieju pod nazwą PCz Syclik, więc częściowo możemy się podpisać pod dobrym miejscem naszych reprezentantów podczas drugiej edycji EduEsportCup.

Najzabawniejsze jest chyba to, że był to pierwszy turniej offline jakiejkolwiek drużyny występującej pod banderą Syclik Esports. W 2016 w teorii był pomysł wyjazdu ówczesnej dywizji CS:GO, jednak LAN został odwołany, a skład chwilę później się posypał.

Plany Syclik Esports na 2018?

Więcej na temat planów Syclik Esports na nadchodzący rok znajdziecie w naszym poprzednim wpisie zatytułowanym: Wstępne plany Syclik Esports na rok 2018. Od stycznia możecie spodziewać się nowych informacji na temat działania całego projektu.

Tymczasem życzymy wszystkim Wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz udanego Sylwestra!